środa, 30 września 2015

Kto miarkuje, nie żałuje

Były sobie dwa kangury
Jeden szary, drugi bury
Raz im było za gorąco
Albo zimno, nawet w słońcu

Bardzo chciały się ożenić
Kawalerski stan odmienić
Poszły zatem na zabawę
Zamawiając rum i kawę

Wtem - przy barze, niespodzianka!
Kangureczki w białych wiankach
Smakowały pyszne lody
Dla relaksu i ochłody

Obaj darem zachwyceni
Szczęścia łut życie odmienił -
Popijali zimną wodę
Na matrymonialną zgodę

Przetańczyli cud wesele
Cały tydzień a w niedzielę
Piękny spacer brzegiem plaży -
O tym każdy kangur marzy!

Refren:

Hop, hop - kangury - hop, hop, hop!
Serce i miłość - trop, trop, trop!

Autor: Regina Nachacz



Rysunek: Martynka  Rzeźwicka, 5 lat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz