Do szkoły dojeżdżałam z grupą dziewcząt ze Strzegomia do Żarowa. Czasami udawało się nam wracać - zwłaszcza, gdy zajęcia kończyły się wcześniej, z pracownikami Zakładów Materiałów Ogniotrwałych. Do przewozu ludzi służyły samochody Star kryte plandekami, z ustawionymi wzdłuż ławkami. I właśnie podczas jednego z takich powrotów moja koleżanka Tereska, podekscytowana bliskością Jasia, chłopca z młodszej klasy, w którym się podkochiwała, zażądała: Ewa, poczytaj nam coś! Ponieważ ja się wzbraniałam, a Tereska się upierała, poparli ją siedzący z nami robotnicy - Ewa, nie leń się, czytaj! Upewniwszy się, że koleżanka nadal chce słuchać czytania, wyjęłam książkę i zapytałam - co przeczytać? Cokolwiek! - usłyszałam.Otworzyłam książkę “na chybił - trafił “ i przeczytałam co następuje:
“Jakiż to chłopiec piękny i młody, jakaż to obok dziewica …”
Dalej nie dało się czytać, wszyscy się śmiali , a Tereska długo nie chciała mi wybaczyć. A przecież to było jej życzenie, żeby czytać.Wniosek z tego taki, żeby uważać czego się chce, bo można dostać niekoniecznie to, o co nam chodzi.
Ewa Kelm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz